Miałam nauczycielkę, która była tak nienawistna, że nie przypominała nawet człowieka. Pytała mnie, jaki jest mój ulubiony kolor, a potem mówiła, że się pomyliłam i że powinnam powiedzieć, że fioletowy. Ciągle prosiła mnie o wytłumaczenie moich odpowiedzi, a ja czułam się przy niej jak dziecko.
Byłam bardzo zdenerwowana i sfrustrowana moją nauczycielką. Poszedłem do innego nauczyciela, który również był bardzo niegrzeczny, i opowiedziałem mu, jak zachowywała się wobec mnie moja nauczycielka. Powiedział mi, że muszę popracować nad swoją postawą i że nauczy mnie szacunku do nauczycieli.
Moja nauczycielka nienawidziła mnie za to, że byłem inny. Nie podobało jej się to, że w weekendy grałem w krykieta i lubiłem się uczyć. Nie podobało jej się również to, że chciałem się dalej uczyć i zamierzałem wstąpić do wojska.
Z czasem zacząłem nienawidzić mojej nauczycielki bardziej niż wcześniej. Stała się dla mnie prawdziwym wrzodem na tyłku. Każdego dnia płakałem z jej powodu i nie rozumiałem, dlaczego tak mnie traktuje.
Czułam się tak, jakbym była zmuszana do czegoś, czego nie chciałam robić. Nauczycielka zmuszała mnie do bycia niegrzeczną i nie obchodziło jej, że to robię. Nie mogłam znieść jej postawy.
Pewnego dnia postanowiłam zrobić krok i opuściłam szkołę. Nie chciałem być więcej uczony. Nie chciałem się już niczego uczyć. Chciałem po prostu nauczyć się grać w krykieta, a nie byłem na to gotowy.
Nie chciałem wracać do tej szkoły. Nie byłem gotowy na powrót do tej szkoły. Nie byłem gotowy na to, by mieć tego samego nauczyciela, który traktował mnie jak dziecko.
Opuściłem więc tę szkołę i przeniosłem się do innej. Nowa szkoła była o wiele lepsza niż moja poprzednia. W nowej szkole byłem szczęśliwy.
Byłem w lepszym nastroju i dużo się uczyłem. Dobrze się bawiłem i cieszyłem się nauką. Moja wychowawczyni była wspaniałą nauczycielką. Była surowa, ale dbała o nas i nie nienawidziła nas. Była dobrą nauczycielką.
Uczyłem się wielu rzeczy i wszystko mi się podobało. Uwielbiałam się uczyć i dobrze się bawiłam. Nie byłam już zestresowana i świetnie się bawiłam.
Pewnego dnia jeden z moich przyjaciół powiedział mi: “Nie pójdziesz już do tej szkoły. Nigdy nie dostaniesz tam pracy. Nigdy nie wyjdziesz za mąż. Nigdy nie znajdziesz odpowiedniej pracy. Nigdy nie znajdziesz partnera”.
Wtedy jeszcze myślałem, że dobrze się bawię, ale mój przyjaciel uświadomił mi prawdę. Zdałem sobie sprawę, że niczego się już nie uczę. Wykonywałem tylko te same czynności.
Nie uczyłem się nowych rzeczy i nie bawiłem się dobrze. Wyglądało to tak, jakbym utknął w rutynie.
W tym momencie zrozumiałem znaczenie terminu “rutyna”. Zrozumiałem, czym jest rutyna. Zrozumiałem, że chodzi o to, aby być robotem.
Chodziło o to, by robić ciągle to samo. Chodziło o bycie robotem.
Jedyną rzeczą, jakiej się uczyłem, było to, jak wykonać zadanie. Uczyłem się, jak się uczyć. Uczyłem się, jak zapamiętywać rzeczy.
Jedyną rzeczą, jakiej się uczyłem, było bycie robotem. Uczyłem się, jak być robotem.
Wtedy po raz pierwszy zdałem sobie sprawę z prawdy. Zdałem sobie sprawę, że niczego się nie uczę i nie bawię się dobrze. Po prostu wykonywałem te czynności. Po prostu wykonywałem te czynności.
Postanowiłem więc zmienić szkołę. Poszedłem do innej szkoły i ułożyłem sobie życie na nowo.
Ta szkoła była lepsza niż moja poprzednia. Dobrze się bawiłem i cieszyłem się nauką. Uczyłem się wielu rzeczy i świetnie się bawiłem.
Moja wychowawczyni była wspaniałą nauczycielką. Była surowa, ale dbała o nas. Była dobrą nauczycielką.
Uczyłem się wielu rzeczy i świetnie się bawiłem. Nie stresowałem się już i dobrze się bawiłem.
Nie miałam rutyny i nie tkwiłam w rutynie. Cieszyłem się każdym dniem i świetnie się bawiłem.